oxybutinin trip-report
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
oxybutinin trip-report
podobne
Ostatnimi czasy, dorwałem 3 ciekawe substancje, których reportów nie ma na
neuro_groove. Jest to Oxybutinin hcl
(Ditropan, Cystrin, Ditroopanum i jeszcze pewnie jakieś są), tolperisone hcl
(Mydocalm, pochodna lidokainy). Pierwsza działa rozkurczowo na mięśnie
gładkie pęcherza i przewodu pokarmowego, a druga rozluęnia napięcie mięśni
poprzecznie prążkowanych, rozszerza naczynia obwodowe i poprawia ukrwienie
kończyn. Natomiast trzecim specyfikiem jest diazepam, ale o tym pisałem juz
coś tam i na mnie on takiego wrazenia nie zrobił, choć trip reportu jeszcze
na neuro_ nie ma :) To tyle na wstępie.
Będe wysyłał po kolei. I jest jeszcze clomipramina(3-pierscieniowiec,ale to
jusz inna historia).
Godzina 11.10
Spożyłem 15mg oxybutinin hydrochloride w postaci leku Ditropan(3x5mg).
Kumpel jadł dzien wcześniej identyczną dawkę i również długo go chwytało.
Godzina 12.cóś(mineła ok. godzinka)
Zaczynam odczuwac rozluźnienie mięśni i nadmierne uspokojenie.
Nic szczególnego jednak. Kumpel "pociesza" mnie że jak mnie jebnie to to a
tamto... :)
Godzina 13.cóś(następna godzinka)
Weszło. Źrenice jak 5złotówki, teczówka ma ok 1 mm. Odzczuwam wspaniałe
uczucie uniesienia, takie przeplecione z uspokojeniem i sennością. Strasznie
chce mi się spać, ziewam b. często. Stan ten kojarzy mi się z opiatami,
wyobrazam sobie ze brałem here :) Co jakiś czas przepływa przezemnie taki
błogi "prąd", bardzo przyjemny, najwyraźniej i najmilej odczuwam go w
okolicach żołądka(no tam gdzieś z dołu, coś pomiedzy pecherzem a splotem
sł.) Przechodzą mnie
wspaniałe dreszcze i mrowienie kończyn, takie delikatne. Zpostrzegam
halucynacje o których wspominał mi wcześniej kumpel jako "no wiesz, latało
takie cóś" jednak ja jestem chyba wrazliwszy niż on i staram się bardziej
wczuć w to co widzę. Są to bardzo dziwne wizuale zarówno cev jak i oev.
OEV-są to najczęściej jakieś pioruny strzelające nie wiadomo skąd, widziałem
takie sinsuoidy latające po całym pokoju, na ścianach widze geometryczne
6-kąty, w kolorach teczy, spostrzegam ze mam rozstrojony wzrok, nastąpiła
dysocjacja lewego oka od prawego, widze podwójnie. Wszystko jest takie
"płynne", ja również. Gdy ruszę ręką nie spostrzegam efektu smugi.
Natomiast CEV są niesamowite. Wg. Najlepszy atut środka. Są to różnego
rodzaju podobne wizuale jak oev(rózne geometryki i jakieś latające paprochy)
tyle ze przeplatane niesamowicie realistycznymi
obrazami. Widziałem sceny z bardzo odległej przeszłości, widziałem jakieś
istoty które wyglądały jak pzryjęty wzorzec istoty pozaziemskiej(te duże
oczy,duża głowa i małe usta). Widziałem też duzo fabularnych "filmików",
niemożliwych i niesamowitych jak potrafią być niekiedy sny. Dużo mi się
przypomniało scen z młodości. Gdy widziałem te obrazy, odpływałem na ten
czas i po wracałem spowrotem. Nie bende opisywał co widziałem bo były to
bardzo osobiste wizje, których ja sam sensu i znaczenia nie zrozumiałem.
Gdy zobaczyłem siebie w lustrze ogarnął mnie strach, zaczołem sie panicznie
bac, źrenice jak 5, blady jakściana i strasznie sucha skóra, a w gebie to
normalnie sahara. Jednak gdy wyszedłem z domu,
kumpel powiedział ze źrenice mam normalne. Wnioskuje z tego iż źrenica
reaguje, jednak najmniejsze zaciemnienie, od razu wraca do
poprzedniego stanu. Stan fizyczny był cudowny, jak bym śnił, baardzo
przyjemnie rozluźnienie i ukojenie psychiczne, które było nieodłącznie
zwiazane z stanem fizycznym, wzceśniej jarałem MJ więc, chciało mi się
baardzo spać. Niepamietam dokładnie ale cały ten stan trwał ok 3-4 godz.
Ok. godz. 17.coś
Nie wyrobiłem, musiałem się położyć. Popadłem w dziwny stan. Niby zasnołem,
lecz gdy tylko usłyszałem że ktoś mnie woła, trzeźwiałem.
Możliwe ze spowodowane to było obawami przed wpadką, bo żadko sie kłade w
dzień spać i marwiłem sie żeby nik się nie poczaił. Na 19.00
miałem spotkanie do bierzmowania w kościele. Od ok. 17.30 do 18.40
pszebywałem w tym dziwnym letargu.
Godz. (ok.) 18.45
Zeszło już znacząco. Nie ma już wizuali, ani takiej senności (w kościele
jednak ziewałem). Jest mi bardzo wygodnie i przyjemnie, pozostało już tylko
uczucie fizyczne.
Godz. 20.15
Wróciłem z kościoła. Wypiłem sobie kawę(maxwellhouse, podaje tu nazwę iż
uważam ze ta kawa jest cholernie mocna, napewno o wiele mocniejsza od
np.Tchibo). Postawiło mnie to na nogi. Nic mnie nie nacykała jednak. Teraz
gdy to pisze(23.30) jest jusz prawie po wszystkim. Takie lekkie rozluźnienie
czuje jeszcze i spokój.
Na zakończenie napisze isz jest to kórewsko mocny środek. Działanie(to
pszychiczne) moge porównać do czegoś pomiędzy DXM A MDMA. Wiem że dziwne
porównanie, ale nie sugerujcie się tym, to tylko takie moje odzcucie.
Fizycznie natomiast to jak jusz wspominałem jakoś tak
opiatowo(paliłem opium raz, i kodeine raz jadłem, stego to wyciagam)
Poszperajcie w domowych apteczkach lub babcinych(ja wuaśnie u babci to
znalazłem) i na początek polecam, jak ktoś ma mało to odrazy 3x5mg, a jak
ktoś ma więcej to radził bym się pomału(od jednego tabsa-5mg) zaczynać, bo
ja to się przestraszyłem. Niewiem czemu tylko nigdy o tym nie słyszałem.
Uważam że zrobiło by to furore min. na miare xtc, bo ja to stawiam zaraz
obok tych najpopularniejszych dragesów, ze wzgędu na wmiare krótki czas
działania, jak i na małą
szkodliwość, bo zero zjazdu jest.
Oczywiście nie dam rady napisać wszystkiego, ale przypomniało mi się
pare rzeczy. Miałem takie zchizy, ze stoję nad jeziorem z kumplem jestem
tylko ja i on, w pewnym momencie wydaje mi sie że wpizde osób nas otacza,
rozglądam się patrze, a tu tylko my(on też tak miał) i pochwili znowu
tłum(to nie jest tak że widziałem ich, tylko poprostu nachodzi cie taka
niepodważalna pewność, tylko w świadomosci, tak niesamowicie naturalnie
odzczuwasz ze stoisz w gromadzie, i nie jest to tak ze to się pojawiało i
znikało, jak wjechało to tak jakbyśmy jusz od min. godziny stali razem
jednak gdy czaiłem że to schiza, wydawało mi się ze przyszli przed chwilą,
naprwde dziwne. WEIRD, REALY WEIRD!!! Dlamnie było to mocno psychedeliczne
doświdczenie.
Strasznie dziwnie na psyche działa. Niewiem czy uzależnia, psychicznie to na
bank, al o fizycznym nigdzie nic nie pisało.
Boooże jak ja bym chciał to wam przekazać takim jak ja to odebrałem,
niestety jest niemożliwe, no cóż...
Polecam i pozdrawiam.
spike
ps. Następny report w drodze ;)
Wszelkie komentarze, uwagi, pytania, sugestie mile widziane :)
Właściwie to poprostu skrobnijcie coś od siebie co sądzicie o
tym co napisałem.
aktualna zajawka: adrenochrom(ślijcie każde info o tym, piszta co wieta :)
- 12470 odsłon