Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

oxybutinin trip-report

oxybutinin trip-report

Ostatnimi czasy, dorwałem 3 ciekawe substancje, których reportów nie ma na

neuro_groove. Jest to Oxybutinin hcl

(Ditropan, Cystrin, Ditroopanum i jeszcze pewnie jakieś są), tolperisone hcl

(Mydocalm, pochodna lidokainy). Pierwsza działa rozkurczowo na mięśnie

gładkie pęcherza i przewodu pokarmowego, a druga rozluęnia napięcie mięśni

poprzecznie prążkowanych, rozszerza naczynia obwodowe i poprawia ukrwienie

kończyn. Natomiast trzecim specyfikiem jest diazepam, ale o tym pisałem juz

coś tam i na mnie on takiego wrazenia nie zrobił, choć trip reportu jeszcze

na neuro_ nie ma :) To tyle na wstępie.

Będe wysyłał po kolei. I jest jeszcze clomipramina(3-pierscieniowiec,ale to

jusz inna historia).











Godzina 11.10




Spożyłem 15mg oxybutinin hydrochloride w postaci leku Ditropan(3x5mg).

Kumpel jadł dzien wcześniej identyczną dawkę i również długo go chwytało.




Godzina 12.cóś(mineła ok. godzinka)


Zaczynam odczuwac rozluźnienie mięśni i nadmierne uspokojenie.

Nic szczególnego jednak. Kumpel "pociesza" mnie że jak mnie jebnie to to a

tamto... :)




Godzina 13.cóś(następna godzinka)


Weszło. Źrenice jak 5złotówki, teczówka ma ok 1 mm. Odzczuwam wspaniałe

uczucie uniesienia, takie przeplecione z uspokojeniem i sennością. Strasznie

chce mi się spać, ziewam b. często. Stan ten kojarzy mi się z opiatami,

wyobrazam sobie ze brałem here :) Co jakiś czas przepływa przezemnie taki

błogi "prąd", bardzo przyjemny, najwyraźniej i najmilej odczuwam go w

okolicach żołądka(no tam gdzieś z dołu, coś pomiedzy pecherzem a splotem

sł.) Przechodzą mnie

wspaniałe dreszcze i mrowienie kończyn, takie delikatne. Zpostrzegam

halucynacje o których wspominał mi wcześniej kumpel jako "no wiesz, latało

takie cóś" jednak ja jestem chyba wrazliwszy niż on i staram się bardziej

wczuć w to co widzę. Są to bardzo dziwne wizuale zarówno cev jak i oev.

OEV-są to najczęściej jakieś pioruny strzelające nie wiadomo skąd, widziałem

takie sinsuoidy latające po całym pokoju, na ścianach widze geometryczne

6-kąty
, w kolorach teczy, spostrzegam ze mam rozstrojony wzrok, nastąpiła

dysocjacja lewego oka od prawego, widze podwójnie. Wszystko jest takie

"płynne", ja również. Gdy ruszę ręką nie spostrzegam efektu smugi.

Natomiast CEV są niesamowite. Wg. Najlepszy atut środka. Są to różnego

rodzaju podobne wizuale jak oev(rózne geometryki i jakieś latające paprochy)

tyle ze przeplatane niesamowicie realistycznymi

obrazami. Widziałem sceny z bardzo odległej przeszłości, widziałem jakieś

istoty które wyglądały jak pzryjęty wzorzec istoty pozaziemskiej(te duże

oczy,duża głowa i małe usta). Widziałem też duzo fabularnych "filmików",

niemożliwych i niesamowitych jak potrafią być niekiedy sny. Dużo mi się

przypomniało scen z młodości. Gdy widziałem te obrazy, odpływałem na ten

czas i po wracałem spowrotem. Nie bende opisywał co widziałem bo były to

bardzo osobiste wizje, których ja sam sensu i znaczenia nie zrozumiałem.

Gdy zobaczyłem siebie w lustrze ogarnął mnie strach, zaczołem sie panicznie

bac, źrenice jak 5, blady jakściana i strasznie sucha skóra, a w gebie to

normalnie sahara. Jednak gdy wyszedłem z domu,

kumpel powiedział ze źrenice mam normalne. Wnioskuje z tego iż źrenica

reaguje, jednak najmniejsze zaciemnienie, od razu wraca do

poprzedniego stanu
. Stan fizyczny był cudowny, jak bym śnił, baardzo

przyjemnie rozluźnienie i ukojenie psychiczne, które było nieodłącznie

zwiazane z stanem fizycznym, wzceśniej jarałem MJ więc, chciało mi się

baardzo spać. Niepamietam dokładnie ale cały ten stan trwał ok 3-4 godz.




Ok. godz. 17.coś


Nie wyrobiłem, musiałem się położyć. Popadłem w dziwny stan. Niby zasnołem,

lecz gdy tylko usłyszałem że ktoś mnie woła, trzeźwiałem.

Możliwe ze spowodowane to było obawami przed wpadką, bo żadko sie kłade w

dzień spać i marwiłem sie żeby nik się nie poczaił. Na 19.00

miałem spotkanie do bierzmowania w kościele. Od ok. 17.30 do 18.40

pszebywałem w tym dziwnym letargu.




Godz. (ok.) 18.45


Zeszło już znacząco. Nie ma już wizuali, ani takiej senności (w kościele

jednak ziewałem). Jest mi bardzo wygodnie i przyjemnie, pozostało już tylko

uczucie fizyczne.




Godz. 20.15


Wróciłem z kościoła. Wypiłem sobie kawę(maxwellhouse, podaje tu nazwę iż

uważam ze ta kawa jest cholernie mocna, napewno o wiele mocniejsza od

np.Tchibo). Postawiło mnie to na nogi. Nic mnie nie nacykała jednak. Teraz

gdy to pisze(23.30) jest jusz prawie po wszystkim. Takie lekkie rozluźnienie

czuje jeszcze i spokój.











Na zakończenie napisze isz jest to kórewsko mocny środek. Działanie(to

pszychiczne) moge porównać do czegoś pomiędzy DXM A MDMA. Wiem że dziwne

porównanie, ale nie sugerujcie się tym, to tylko takie moje odzcucie.

Fizycznie natomiast to jak jusz wspominałem jakoś tak

opiatowo(paliłem opium raz, i kodeine raz jadłem, stego to wyciagam)

Poszperajcie w domowych apteczkach lub babcinych(ja wuaśnie u babci to

znalazłem) i na początek polecam, jak ktoś ma mało to odrazy 3x5mg, a jak

ktoś ma więcej to radził bym się pomału(od jednego tabsa-5mg) zaczynać, bo

ja to się przestraszyłem. Niewiem czemu tylko nigdy o tym nie słyszałem.

Uważam że zrobiło by to furore min. na miare xtc, bo ja to stawiam zaraz

obok tych najpopularniejszych dragesów, ze wzgędu na wmiare krótki czas

działania, jak i na małą

szkodliwość, bo zero zjazdu jest.


Oczywiście nie dam rady napisać wszystkiego, ale przypomniało mi się

pare rzeczy. Miałem takie zchizy, ze stoję nad jeziorem z kumplem jestem

tylko ja i on, w pewnym momencie wydaje mi sie że wpizde osób nas otacza,

rozglądam się patrze, a tu tylko my(on też tak miał) i pochwili znowu

tłum(to nie jest tak że widziałem ich, tylko poprostu nachodzi cie taka

niepodważalna pewność, tylko w świadomosci, tak niesamowicie naturalnie

odzczuwasz ze stoisz w gromadzie, i nie jest to tak ze to się pojawiało i

znikało, jak wjechało to tak jakbyśmy jusz od min. godziny stali razem

jednak gdy czaiłem że to schiza, wydawało mi się ze przyszli przed chwilą,

naprwde dziwne. WEIRD, REALY WEIRD!!! Dlamnie było to mocno psychedeliczne

doświdczenie.


Strasznie dziwnie na psyche działa. Niewiem czy uzależnia, psychicznie to na

bank, al o fizycznym nigdzie nic nie pisało.

Boooże jak ja bym chciał to wam przekazać takim jak ja to odebrałem,

niestety jest niemożliwe, no cóż...

Polecam i pozdrawiam.




spike

ps. Następny report w drodze ;)

Wszelkie komentarze, uwagi, pytania, sugestie mile widziane :)

Właściwie to poprostu skrobnijcie coś od siebie co sądzicie o

tym co napisałem.











aktualna zajawka: adrenochrom(ślijcie każde info o tym, piszta co wieta :)
Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media