poranek z kodeinką
detale
2mg alprazolamu (rano 1mg donosowo, przed napiciem się sprite kolejny 1mg donosowo.
raporty pavlo
poranek z kodeinką
podobne
Jest to mój pierwszy trip raport, więc proszę o wybaczenie za blędy.
Ostatnio zacząłem bardziej eksperymentować z substancjami ładnie mówiąc. Od września tamtego roku zacząłem regularnie palić weed i znowu zacząć eksperymentować z innymi substancjami takimi jak DXM, kodeina i ostatnio benzo (alpra i klony). Jeszcze dając mały background moja pani psychiatra przepisała mi mocniejszą dawkę kwetiapiny która ma mi wyciszyć epizod psychotyczny i przez wystąpienie tego epizodu przestałem brać SSRI które bralem przez ostatni miesiąc.
Przejdę teraz do najważniejszego punktu tego posta: Czyli klasyczny dzień z życia ćpuna i prawdopodobnie schizofrenika.
Dzisiaj wolne, ale stałem sobie o 8 godzinie i na łóżku zastanawiałem co dzisiaj fajnego można porobić, więc poszedłem do swojego pokoju (śpię w gościnnym bo tam jest lepsze łóżko). Siadam przy biurku i zastanawiam się co robić. Klony zjadłem wczoraj i do tego wyjarałem cały weed jaki mi został. No nic trzeba coś wykombinować. Napisałem do ziomeczka o weed i powiedział że będzie koło 19. Dobra dam sobie rade, pomysłalem i w tym samym momencie zobaczyłem bała buteleczkę Afobamu. Patrzę, zastanawiam się co z tym faktem zrobić. Chuj postanowiłem walne sobie 1mg tak żeby mi dzień milej minął, ale wpadłem na świetny pomysł. Zajebe to sniffem. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Po tym zastanawiam się, co mam dzisiaj do roboty? Musze pojechać do sklepu i zrobić małe zakupy i wtedy wpadłem na równie dobry pomysł co wcześniej rano z Afobamem. Co jeśli przy okazji podjechać do apteki i zrobić sobie ten sławny lean? Dobry pomysł.
[PRZESTRZEGAM TERAZ NIE RÓBCIE TEGO CO JA. Ja to poporstu akurat jestem głupi ale proszę nie mieszajcie żadnych opiatów/opioidów z benzodiazepinami. Taka mieszanka może skończyć się w szpitalu]
Wracając do historii. Kupiłem co miałem w sklepie w tym litrowego spirte, teraz pora pochodzić po aptekach kupiłem butelkę i opakowanie 16 tabletek thiocodinu. Po drodze do domu skoczyłem sobie jeszcze po Mcdonalda bo od rana nic nie jadłem.
A Teraz to na co wszyscy czekali. Punkt kulminacyjny. Powrót do domu i konsumpcja tych pyszności.
Wracam do domu, kładę wszystko na blacie kuchennym i gdy szykuje kubek na mój biedacki lean i kartkę żeby rozkruszyć tabletki. Wyciągam syrop, rozkruszam tabletki zawinięte w papierku młotkiem, otwieram sprite’a. Do przygotowanego wcześniej dużego kubka wlewam trochę sprite’a, syrop i dodaje rozkruszone tabletki i całość mieszam. Biorę kubeczek z moim kodeinowym napojem i udaję się do swojego pokoju.
Siadam i biorę małego łyczka z kubka i znowu widzę tą alprę i stwierdzam huj jeszcze jeden miligram nie zaszkodzi. Rozkruszyłem tabletki i wciągnąłem. Odczekałem moment żeby dobrze się przyjęło i znowu wziąłem łyka (Zapomniałem to wcześniej napisać ale w tym całym kubku jest około 390mg kodeiny). Po łyku stwierdziłem że nie ma co się z tym cackać i wypiłem wszystko na raz. Dolałem do tego kubka jeszcze resztkę sprite’a która mi została, przemieszałem i wypiłem.
Teraz nic i tylko czekać na efekty. Niestety nie będę miał dokładnych godzin bo ich nie zapisywałem
T – 0:00
Po wcześniejszym wypiciu kodeinowego napoju i wciągnięciu alpry czułem się całkiem spokojnie. Zacząłem oglądać sobie filmiki na youtube.
T-0:15
Zaczynam czuć jakby robiło mi się trochę cieplej. Postanawiam sobie opalić 2 lufki które mam. Teraz słucham muzyczki i sobie cziluje
T-0:30
Trochę było tego opału na tych lufkach bo nawet coś lekko poczułem. Kręcę sobie fajeczke i lece na balkon ją zapalić.
T-0:35
Od tego momentu straciłem poczucie czasu, więc nie będzie już znaczników czasu.
Po fajce ujebałem się na fotelu jak żaba na liściu, leciutkie działanie MJ wraz z wejściem prawie 400mg i jeszcze nie można zapomnieć o 2mg alpry której zjadłem. Zacząłem zajadać moją kajzerkę z wieprzowiną z maczka, a chwile po jej skończeniu poczułem jak moje ciało rozluźnia się i w chodzę w stan nieziemskiego spokoju,
Po tym czułem się tak dobrze, poporstu dobrze taka, fizyczna euforia całego ciała a jednocześnie klarowność umysłu i odczuwalny spokój. Wtedy mimo tego że dalej chciałem oglądać filmik na youtube który po powrocie z fajki włączyłem, to nie mogłem. Oczy mi się strasznie przymykały, nie byłem śpiący ani nic w tym stylu, ale gdy tak leżałem rozłożony z zamkniętymi oczami to było mi tak przyjemnie. Zawsze po zamknięciu oczu czułem się tak jakbym był w najprzyjemniejszym śnie. Czułem się trochę jakbym wyszedł ze swojego ciała. Chodziłem po różnych miejscach, widziałem i rozmawiałem z ludźmi i potem widziałem jakby zmieniający się wzór. Wszystko oczywiście na zamkniętych oczach. Jedna z rzeczy których zobaczyłem był sposób blokowania telefonu gdzie najpierw wpisujesz pin czy rysujesz wzór jak masz androida normalnie do telefonu i potem musisz spróbować odinstalować jedna aplikacje żeby można było wpisać hasło do prawdziwego telefonu i to taka koncepcja jakby ukrytego telefonu w telefonie. Nie wiem jak mój mózg sobie to wymyślił ale to całkiem śmieszne. Kiedy siedzenie z zamkniętymi oczami znudziło mi się i dalej sobie oglądałem filmik na yt. Całość z tymi zamkniętymi oczami jestem pewny że trwało max 15 minut, ale dla mnie to było znacznie dłużej. Potem już tylko rozkoszowałem się kodeinową euforią i po jakieś godzinie w większości odeszła. Jedyne co mi zostało z tego to dobre samopoczucie na resztę dnia.
Jeśli ktoś wie czemu może w takim stanie przy zamkniętych oczach widziałem rzeczy i mógłby mi wytłumaczyć to prosze napiście w komentarzu, bo to jest coś czego nie spodziewałem sie od kody XD
- 4797 odsłon
Odpowiedzi
Thiocodin ze sprajtem to nie
Thiocodin ze sprajtem to nie jest kurwa lean xDD To nie jest nawet bieda-lean. To jest sprajt do którego dodałeś thiocodinu. A to o co pytasz z tego co wiem nazywa się noodowaniem. A czemu się wydarzyło? Bo 1. Posiadasz wyobraźnię 2. Wyebałeś w siebie mieszankę opioidów z benzo, po czym położyłeś się do łożka z zamkniętymi oczami. Więc twoje ciało myśli że poszliśmy spać i wyświetla senną abstrakcję na telewizorku. To nie takie trudne;)