ktoś jadł z mojego blistra?
detale
Ciekawość Xnanaxu - jako środka występującego dość często w popkulturze. Zmęczenie i chęć relaksu po ciężkim tygodniu w pracy.
Marihuana
Maczanki
Benzydamina
DXM
2C-E
4-HO-MET
JWH-210
pFPP
Bufedron
a-PPP
NEB
MeOPP
GBL
Etylofenidiat
Kodeina
Buprenorfina
Absynt
MXE
UR-144
LSA
25D
25C
2C-P
STS-135
AKB48
Metylokatynon
3-MEO-PCP
6-ABP
25B
Etizolam
Pyrazolam
Diklazepam
Makwiara
Kratom
Salvia Divinorum
MDMA
bk-2cb
A;
Marihuana
25C
2C-P
MXE
25D
3-MEO-PCP
6-ABP
25B
Etizolam
Pyrazolam
Diklazepam
Makwiara
Kratom
Salvia Divinorum
MDMA
Kodeina
bk-2cb
ktoś jadł z mojego blistra?
podobne
Ktoś jadł z mojego talerzyka.
Obudziłem się całkiem wyspany. Niedziela. Wreszcie wolne. Dalej w mocno sennym nastroju podnoszę głowę i słyszę głos A "Co tu się działo?". Od łóżka aż po kuchnię totalny rozpierdol. Powoli wracają wspomnienia...
Z roboty wróciłem przed 16. Wracając zaszedłem po czteropak... Energy drinka z dolnej półki. Jeszcze przed prysznicem i obiadem zdecydowaliśmy się zrobić testy Xanaxu który doszedł do nas parę dni temu. Tabletki zawierające po 1mg alprazolamu popijamy energy drinkiem. Bąbelki spotęgowały uczucie głodu. Szybki orzeźwiający prysznic w oczekiwaniu na pierwsze efekty.
- Czujesz coś? - Pyta mnie A wycierając włosy. - Ja już mam chyba zaburzenia równowagi.
- Coś tak, ale nie wiem czy jestem usatysfakcjonowany. Dorzucił bym jeszcze z pół.
Wypowiadając te słowa nie zdawałem sobie sprawy z tego jak już naćpany jestem. Wygramoliłem sie z wanny i przed obiadem zjadłem jeszcze zapowiedzianą wcześniej połówkę. Jedzenia nie pamiętam. Podobno było zajebiste - tak twierdzi A - podjadała podczas gotowania. Gdyby nie jej relacja, resztki kaszy pod łóżkiem i kości w kuchni nawet bym nie wiedział co było na obiad.
Nieco mętnych wspomnień z potem - Pijemy kolejną podróbkę red bulla i łykamy po 0.25 tabletki. Pakuję do torby bongo, butelkę z wodą i... Sam bym chciał to wiedzieć... Co nas posłało do jednego z okolicznyc marketów nie wiem... Łaziliśmy chaotycznie między regałami pakując do koszyka gotowe naleśniki, drogie czekoladki i całą masę pierdół.
- O kurwa! Bądź tu blisko bo nie ogarniam. - A wspiera sie o półki próbując wyrobić się na zakręcie. Czuję się wyluzowany, trochę jak pijany ale w ogóle mi to nie przeszkadza. Ile czasu spędziliśmy tam i co dokładnie kupiliśmy nie mam pojęcia.
Kolejna migawka - siedzieliśmy na ławce w parku. Jest zimno i ciemno a mój stan nie ułatwia zmarzniętym palcom wydłubania marichuany z woreczka strunowego. Nabite! Wreszcie. Palimy bongo i gadamy bzdury. Idziemy do domu. Jemy coś...
- Upiekliśmy wczoraj nachosy z serem. - A nie dowierza w nasz wyczyn.
- Tak i nawet obrałaś pomidora chyba... - Spojrzenie czy piekarnik na pewno wyłączony. Posiadamy wszystkie palce, telefony i portfele.
- Brakuje tylko kolejnych dwóch tabletek Xanaxu i dwóch energy drinków.
- Dobrze, że nic nie piliśmy. - Tak mi sie wydaje dopóki nie widzę pustej butli po "Old Rosie" - dość mocnym cydrze.
- Tego się nie spodziewałam. - A ogląda szklankę z zaschniętymi resztkami jabłkowego alkoholu.
- O cholera, coś mi się przypomniało! Hahaha wiesz, że chyba nad ranem, a może jeszcze w nocy? obudziłam się i poszłam do kuchni by zrobić sobie bułkę z masłem? Zjadłam bułkę, rozpakowanego batonika który leżał na stole, pół batona Mars wygrzebanego z kieszeni kurtki i małą paczkę chipsów. Ty się nawet nie obudziłeś. Zjadłam to wszystko i poszłam dalej spać. Słabo to pamiętam...
Z poranka aż do popołudnia niewiele pamiętam. Wydawało nam się, że jesteśmy trzeźwi. Poszliśmy do Tesco. Zakupy po benzodiazepinach mają swój urok. Normalnie nie kupuje się takich bzdur. Dodatkowo przez amnezyjne działanie rozpakowując plecak człowiek czuje się jak dzieciak - torba pełna niespodzianek. Część z weekendowych zakupów odkryliśmy dopiero po paru dniach. Poniedziałek czułem się dziwnie - nieco wybrakowany. A potwierdziła ten stan uzupełniając go o lekkie lęki.
Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek napiszę raport z depresantów. Same w sobie wydają mi się nudne. Jednak parę tych z trudem wyłuskanych wspomnień - wspominam na tyle dobrze, że postanwiłem je uporządkować na piśmie. Zaskakująca jest ilość głupot jake zrobiliśmy i zrobić mogliśmy. I choć to tylko plan to natępnym razem wyznaczymy sobie sensowny limit tabletek a resztę schowamy. Szkoda wspomnień.
Fragmenty napisane italiką uzupełnione zostały przez A.
- 18183 odsłony
Odpowiedzi
Nie, żebym krytykowała osobę
Nie, żebym krytykowała osobę ze znacznie większym doświadczeniem... ale czy doprowadzanie do "wycięcia" wspomnień nie mija się z samym celem tripowania?
Ale sam TR dzięki temu ma pewien urok, przez takie niedopowiedzenia i formę zbioru fragmentów. Podoba mi się.
Racja.
Zgadzam się - napisałem mniej więcej to samo w ostnim akapicie.
Choć stanu po beznodiazepinach nie jestem w stanie nazwaś tripem to nawet w ww. sytuacji mam podobne odczucia. O ile "mętne wspomnienia" po dysocjantach czy problemy po MJ czy MDMA mają swój urok to amnezja po benzo jest jak dla mnie największym minusem.
Moja pierwsza próba z
Moja pierwsza próba z psychodelikiem wyglądała tak, że pomiędzy falami najsilniejszego działania zapisywałam wszystko na bieżąco, tak bardzo się bałam, że po powrocie do normalnego stanu funkcjonowania umysłu większość wspomnień przepadnie... To była po prostu czysta improwizacja, za grosz nie miałam pojęcia o działaniu psychodelików, próbowałam w ciemno i badałam sytuację. A zależało mi bardzo, żeby pamiętać ;-)
A benzodiazepiny też można brać "rekreacyjnie"? Do tej pory słyszałam, że są "odtrutką" na psychodeliki...
Moźna.
To całkiem inne substnje niż psychodeliki. Bardziej daje ucieczkę niż trip. Osobiście nie polecam, a jeśli zacznie cię kusić zjarzyj na hyperreal.info/talk i poczytaj o uzależniueniu, odstawieniu i innych efektach ubocznyc. Diałanie jest... Opisane obszernie w necie :)